Pawle, drogi Pawle
przyszło się z Tobą pożegnać i złożyć Ci hołd.
Jesteś, byłeś człowiekiem wyjątkowym, naszym przyjacielem, wzorem i drogowskazem. Tak jak "żaden człowiek nie jest samoistną wyspą, stanowi część lądu" tak Ty byłeś częścią nas. Żyłeś w naszej wspólnocie wszędzie obecny a jednocześnie nie rzucający się w oczy, zajęty zbieraniem okruchów historii naszej wsi, skrawków pamięci jej czasu przeszłego.
Pamiętamy Twoje przejęcie przed każdym kolejnym spotkaniem, każdą kolejną rozmową, których owocem były zebrane nowe, nieznane jeszcze pamiątki serdecznie skrywane dotąd przed wzrokiem innych.
"Spieszyłeś się kochać ludzi". Jak nikt inny umiałeś się wkraść w ich łaski, przełamać nieufność, skłonić do zwierzeń. Robiłeś to z tylko Tobie właściwym entuzjazmem.
Zgromadzone przez Ciebie zdjęcia i dokumenty pozwoliły zrealizować dwie niezwykle cenne dla naszego tu istnienia wystawy, i posłużyły do opracowania XX-wiecznych dziejów Żegiestowa i naszego regionu.
Swoim otwarciem na świat i drugiego człowieka zyskałeś sobie rzesze przyjaciół nie tylko tu na miejscu, ale w całym kraju i poza jego granicami.
Pawle, "wielkieś pustki uczynił tym zniknieniem swoim".
Ciągle nie dociera do nas, że nie zobaczymy Twojej sylwetki na rowerze z kamerką na kasku, że nie wyłonisz się zza kolejnego zakrętu na szlak - przecież byłeś stałym elementem ukochanego przez Ciebie krajobrazu. Nałożyłeś na nas poważny obowiązek, postaramy się unieść spuściznę po Tobie.
Czuwaj nad nami i "nie pytaj komu bije dzwon, bije on Tobie".
Cytaty, ks. J.Twardowskiego, J.Kochanowskiego i J.Domme'a. Dziękuję Joannie.
Pamięci Pawła Dulaka
Narty i rower, tu już nie dla Ciebie,
Już Ci niepotrzebne w nowym domu, w Niebie.
Wędrujesz wolny, nad ziemią wysoko,
Gdzie ani ludzkie ucho, ani oko...
Już nie dla Ciebie doliny i szczyty,
Chwile radości i serca zachwyty,
Żełeś zbyt krótko. Szybko i zachłannie,
Jakbyś przeczuwał, że czasu nie stanie,
Że ta wędrówka na Ziemi to mgnienie.
Stąd tyle pasji i zauroczenie
Ludźmi, przyrodą, którą Bóg nas darzy,
Żebyśmy mogli cieszyć się i marzyć.
Teraz Twe oczy w jasnych barwach świtu
Niebu wieczności przydają błękitu.
Lecz nasze oczy już Cię nie zobaczą...
Piękny człowieku, słyszysz? góry płaczą.
Barbara Paluchowa, 5 stycznia 2019